Feminizm
Dobra, temat rzeka. Coś co wzbudza wile kontrowersji, kłótni..przynajmniej w moim otoczeniu.
Co to jest?
Feminizm to ideologia związana z równouprawnieniem kobiet.
Wpadałam na ten temat dzisiaj, na lekcji religii, kiedy pod koniec dłuższej rozmowy ksiądz powiedział zdanie w stylu „(….) podobnie jest z feministkami, mówią , że faceci to świnie a same chcą traktowania na równi z nimi”
Fakt. Nie rozumiem i pewnie nigdy nie zrozumiem feministek. A temat jest mi dość bliższy bo wiele osób mnie za tak ową ma, ale trudno się dziwić, że wolę coś zrobić sama niż się prosić faceta, który na 90% odpowie mi coś w stylu „zaraz”. Tak więc stałam się „silną, niezależną kobietą” lub jak to pewien Pan mnie określił „feministką desperatką”.
Jakie jest moje zdanie na ten temat? Proste. Jeśli kobieta jest w stanie zanieść szafę na 4 piętro, naprawić sobie samochód czy wybudować dom to proszę bardzo, niech będzie feministką. Wielki szacunek za taką niezależność. Jeżeli jednak babka, która prosi mężczyznę o to by odkręcił jej słoik niech nie utożsamia się z feminizmem, bo ośmiesza siebie i obraża ten ruch. Po za tym jeśli kobieta chce równouprawnienia to niech liczy się z brakiem macierzyńskiego i tym podobnych. Jeśli chcemy czegoś to bez wyjątków, wszystko powinno być takie samo i koniec.
Pełnoletnia Katarzyna
Są momenty, dla których warto żyć.
Piszę pierwszy raz jako już pełnoletnia osoba. I właśnie to spowodowało, że wpis jest dopiero dzisiaj a nie jak zawsze w piątek.
I co? I mogę powiedzieć tyle, że mam najwspanialszych na świecie przyjaciół. Wspaniali pokazali mi to samą swoją obecnością, cudowną atmosferą i nawet tym
i pasami, które bili w miarę swojej miłości do mnie.. a teraz nie za bardzo mogę siedzieć. Ich wspaniałe życzenia, doskonale dobrane dla mnie prezenty… po prostu ta osiemnasta (w sumie już 3 z nimi) była czasem kiedy udowodnili mi jak bardzo się znamy, wspieramy i jak ciężko było by bez nas nawzajem.
A teraz wiem jedno, bez nich nic nie było by takie samo, takie kolorowe, piękne…
Po za tym tak cudownie się czułam słysząc słowa „tylko się nie zmieniaj” takie proste zdanie a tak bardzo cieszy.. Cieszy fakt tego, że ktoś szanuje Cię za to kim jesteś, lubi w całej okazałości.. Cudownie mieć świadomość, że możesz być przy kimś sobą.. nikogo nie musieć udawać..
A tutaj troszkę zdjęć:
Wesołego Alleluja!
Witam w ten wiosenny, dla większości wolny poranek.
Jako, że święta już za pasem i mam pełne ręce roboty dzisiaj wyjątkowo krótko i na temat.
Życzę wszystkim zdrowych, pogodnych świąt spędzonych w gronie rodzinnym. Żeby jajko smakowało a w poniedziałek woda lała się strumieniami!
A ja zmykam na próbę, do następnego!
Deadpool, czyli z serii co obejrzeć
Pewnie część z Was słyszała o tym „superbohaterze” przez komiks, grę.. a niedawno światło dzienne ujrzał film stworzony właśnie na podstawie komiksu wytwórni Marvel Comics
Dla tych niewtajemniczonych-
Deadpool a właściwie Wade Wilson (Ryan Reynolds) to były żołnierz oddziałów specjlanych, który poddał się niebezpiecznemu eksperymentowi, dzięki/ przez który staje się nieśmiertelnym superbohaterem. Mimo swojej nadprzyrodzonej siły uważa, że Francis (Ed Skrein) zniszczył jego życie oszpecając mu całe ciało.
Tutaj zwiastuny:
jedyneczka
dwujeczka
Mimo, że nie przepadam za superbohaterami to ten przypadł mi do gustu, zarówno film jak i główna postać są interesujące, ale o tym więcej w filmiku, który znalazłam na YouTube: 50 faktów o deadpool’u : Dafuq
Internet, portale społecznościowe itp
Co mnie wzięło na taki temat? Szczerze mówiąc to fakt, że znaczna ilość nauczycieli zwracała nam w ostatnim czasie, że moje pokolenie jest uzalenione od telefonów, internetu „fejsików nie fejsików i tym podobnych”. Czy tak jest? Moim zdaniem, nie.. przynajmniej wśród moich najbliższych znajomych. Kiedy wychodzimy nikt nie siedzi „na telefonie” chyba, że jest coś ważnego co musi załatwić akurat w danym momencie. Komputer? Włączam go tylko gdy muszę coś zrobić np. zgrać/ przerobić zdjecia, projekt do szkoły czy dodać notkę tutaj.. Fakt, faktem mam dużo kont na portalach czy pobrane aplikacje w stylu snapchat ale mimo to nie uważam się za osobę uzależnioną od internetu… zdecydowanie zamiast siedzenia w internecie wolę wyjść ze znajomymi czy najzwyczajniej w świecie przeczytać książkę. Co prawda są ludzie, którzy nawet nie potrafią wytrzymać tych 45 minut lekcji bez zobaczenia co nowego na fejsie, ale moim zdaniem to są skrajne przypadki..
Oczywiście internet jest bardzo przydatny np. do wyszukania informacji na jakiś temat, czy nawet pochwalenia się swoimi pasjami (do sama robię np. tutaj).. Tak czy siak wszystko jest dla ludzi, ale kurcze bez przesady! Trzeba żyć a nie marnować się przy kompie no…
A gdzie można mnie znaleźć? Niżej znajdziecie linki to większości stron/aplikacji, na które zaglądam najczęściej..
ask
i oczywiście snap
Ku wolności wyswobodził nas..
Jako iż od poniedziałku do środy tego tygodnia miałam przyjemność uczestniczyć w rekolekcjach Wielkopostnych to dzisiaj troszkę inaczej i będzie coś w rodzaju „pamiętnika”, takie sprawozdanie.
Rekolekcje od kilku lat odbiegają od standardowego schematu.. czyli siedzenia w kościele i słuchania marudzenia księdza.. U mnie odbywają się na sali sportowej w jednej ze szkół.. W tym roku przez pierwsze dwa dni ewangelizację prowadziło 2 raperów.. Jacek i Piotrek..
Wyrwani Z Niewoli to dwóch mega pozytywnych i zakręconych facetów.. No brak mi słów na to, żeby ich opisać.. ich sposób bycia, rozmowy.. tego jak potrafią słuchać.. no coś niesamowitego! Opowiadali o swoim życiu, o ciężkim dzieciństwie.. o tym jak wpakowali się w nałogi i o tym jak z wielkiego dołka wydostali się na szczyty.. i teraz przestrzegają przed wpadnięciem w przysłowiowe „bagno”. Prowadzący porwali do tańca (tak na rekolekcjach też można się pobawić) kilkaset osób..
Tutaj kilka utworów chłopaków:
Obudź się Polsko!
Ku wolności
I najnowszy klip: Diabelska propaganda
Trzeci, ostatni dzień należał do Igi, Konrada… i oczywiście do małego Józia, kóry podbił serca większości dziewczyn na sali.. Małżeństwo opowiedziało o historii swojej miłości.. i podsumowując..mogę tylko powiedzieć, że im zazdroszczę. Są tacy szczęśliwi, mają wspólne pasje, poglądy.. no małżeństwo idealne po prostu.
Na koniec, dla chętnych było indywidualne błogosławieństwo..które okazało się szokiem dla niektórych..
Kilka osób jak zobaczyło mdlejących ludzi (spoczynek w Duchu Świętych) zostało zaskoczonych a ich światopogląd całkowicie się zmienił.. I tak oto pokazana została magia rekolekcji.
A ja sama co tam robiłam? W sumie to wszystko co się dało.. śpiewałam, robiłam zdjęcia, słuchałam ewangelizatorów, bawiłam się z Józiem, tańczyłam, bawiąc się w animatora, na koniec sprzątałam… bo kable niestety same pozwijać się nie chciały… A teraz cierpię bo tak się nabiegałam, przez te 3 dni, że mam zakwasy..
A na koniec standardowo kilka fotek: